środa, 20 listopada 2013

Rozdział 1

Znów zaspałam, a wszystko to przez to, że musiałam dłużej zostać w pracy.  Musiałam się wyrobić w jakieś 20 minut. Szybko umyłam zęby, ubrałam się i zeszłam szybko zjeść śniadanie. Wchodząc do kuchni poczułam wspaniały zapach naleśników. Przywitałam się z babcią, usiadłam i szybko zjadłam śniadanie. Do szkoły musiałam biec bo zagadałam się z babcią. Gdy dotarłam do szkoły akurat zadzwonił dzwonek. Od razu pobiegłam na historię. W ławce siedziałam sama. Tego dnia nie zauważyłam Vanessy ani Justina w klasie. Ucieszyłam się i to bardzo. To miał być najlepszy dzień w moim życiu, jednak moje marzenia legły w gruzach już na trzeciej godzinie. Idąc do szafki po książki zobaczyłam w drzwiach Vanesse i Justina całujących się, wyglądało to jakby zaraz mieli się połknąć. Aby się na nich nie natknąć szybko wzięłam książki i wbiegłam do łazienki, zamykając się w kabinie. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi, błagałam,  aby nie była  to Vanessa i jej paczka. Niestety to były one. Kucnęłam koło drzwi i siedziałam cicho, aby mnie nie usłyszały. Jednak zapomniałam zamknąć drzwi i po chwili za klamkę pociągnęła Vanessa:
- A tu co mamy?! Patrzcie to nasze jedne wielkie 0! Ej dziewczyny ona chyba się nas boi! Jak kochanie boisz się nas?- mówiąc to dotknęła moich włosów. Zdenerwowałam się strasznie, więc postanowiłam wstać i wybiec z tam tąt, aby nic mi nie zrobiły. Byłam już przy drzwiach gdy...
- A ty gdzie? Chciałaś od nas uciec? Oj nie, nie!! Nie będzie tak łatwo- I nagle poczułam, że coś spływa po mojej głowie. Blondynki oblały mnie wodą.
 Cała byłam mokra. Rozpłakałam się , ale chyba one tego nie zauważyły przez to, że po mojej twarzy ciekła woda.  Na kolejnych dwóch lekcjach mnie nie było. Siedziałam na "dachu szkoły"(tajemne miejsce, które odkryła Jess już w podstawówce, nikt oprócz niej o tym nie wiedział). Miałam tam ukrytą gitarę. Moja głowa była ciągle mokra, nie miałam co robić, więc zaczęłam grać. Ostatni raz pociągnęłam za struny, gdy koś złapał mnie za ramię. Był to Justin:

- Co ty tu robisz?- byłam bardzo zdziwiona, że to właśnie on się tu pojawił. Był ostatnią osobą, która chciałam zobaczyć.
- Chyba co ty tu robisz? Mała nie powinnaś być na lekcji?- Nic nie odpowiedziałam. Złapałam się za moje włosy, które  były jeszcze trochę mokre.- Dobra nie moja sprawa. Sama napisałaś tą piosenkę? Była bardzo ładna- Mówiąc to poprawił swoje uniesione włosy i lekko się uśmiechnął.
- Masz rację to nie twoja sprawa. A co do piosenki  tak jest moja. A ty tu jak przyszedłeś? Myślałam, że tylko ja wiem o tym miejscu...- usiadłam do niego tyłem mając nadzieję, że odejdzie, jednak nie stało się tak. Justin usiadł koło mnie i zaczął grać  tą piosenkę. Byłam pod wielkim wrażeniem. Myślałam, że taki typ chłopaka to tylko laski umie wyrywać na jakieś denne tekściki...
- To ty grasz? Nnnieee wiedziałam... To było piękne.- Wszystko to wypowiedziałam jąkając się.
- Haha tak jest moja.Podoba ci się? A co do tego, że tu jestem to szedłem za tobą. 
- Bardzo mi się podoba, nie wiedziałam, że piszesz, a to ,że śledziłeś mnie powinieneś oberwać- Justin lekko się zaśmiał ukazując swoje białe zęby.

- Jak ci się podoba, to jest dla ciebie. Pewnie myślisz, że jestem nie wiadomo jakim debilem, który ciągle ugania się za dziewczynami i znęca się nad ludźmi. Jednak ja taki nie jestem...
- To czemu jesteś z Vanessą- przerwałam.
- Ja z nią nie jestem. To była umowa, że będziemy udawać parę, aby każdy w szkole uważał nas za idealnych- Czułam, że się zarumieniłam bo on spojrzał w moje oczy. Szybko odwróciłam wzrok w drugą stronę udając, że coś przykuło moją uwagę. 
- Może zabrzmi to trochę dziwnie, ale właśnie tak o tobie myślałam. Ale nie martw się ja szybko zmieniam zdanie o ludziach- na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- To mam nadzieje, że zmienisz i o mnie i to na lepsze. Yyy Wiesz nie wiem jak ci to powiedzieć...- zauważyłam, że jest zakłopotany bo spuścił głowę w dół i zaczął nerwowo bawić się palcami.

- Po prostu powiedz. Nie musisz się przy mnie krępować.- Złapałam go leciutko za brodę i delikatnie podniosłam w górę.
- Bo wiesz... Ty jesteś inna, niż te wszystkie dziewczyny, które znam. Chciałabyś się ze mną umówić?...



_________________________________________________________________________________
I jak wam się podoba? Kolejny post już jutro. Jeśli trochę was to znudziło to przepraszam, ale dopiero zaczynam inie jestem w tym taka dobra, ale na pewno będzie lepiej. Kolejny rozdział jutro.

2 komentarze:

  1. Jejku *__* Naprawdę mnie to wciągnęło <3 na pewno będę czytała fajnie że już jutro <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń